wtorek, 1 października 2019

Angelika Łoza (I LO w Krośnie) - recenzja powieści "Dotyk" J. Accardo

Powieść o poszukiwaniu siebie i buncie, który ocala

Historie miłosne, bardzo przemyślane i dobrze wplecione w fabułę elementy fantastyki, konflikty na płaszczyźnie rodzic-dziecko, szukanie własnej osobowości, bunt i ryzyko – to właśnie te elementy zaskakują i intrygują podczas lektury pierwszego tomu z serii „Denazen” Jus Accardo o tytule „Dotyk”. Do sięgnięcia po powieść zachęcił mnie całokształt egzemplarza wydanego przez wydawnictwo „Dreams” – krótki, przyciągający uwagę opis, okładka niosąca w swojej kolorystyce nutę tajemniczości i znajdujące się wewnątrz książki dwie krótkie, ale jakże zachęcające do zanurzenia się w świecie tej niesamowitej historii, recenzje autorstwa Inary Scott i Jennifer L. Armentrout.

Autorka powieści urodziła się w Nowym Jorku. Obecnie mieszka z mężem z dala od wielkomiejskiego szumu. Jest osobą zaangażowaną w działalność charytatywną, zwłaszcza w charakterze wolontariatu na rzecz zwierząt. Od najmłodszych lat jest pasjonatką gotowania. Pracuje w Amerykańskim Instytucie Kulinarnym. Jej powieści pochodzą z gatunków takich jak urban fantasy i romans paranormalny, czego przykładem jest „Dotyk”.

Treść fabuły oparta jest na narracji pierwszoosobowej prowadzonej przez główną bohaterkę, Deznee Cross – zadziorną siedemnastolatkę, która, poprzez swoje monologi wewnętrzne wplecione między dialogami i w opisy akcji, zbliża czytelnika do siebie i sytuacji,w jakich stawia ją los. Dzięki użyciu stylu potocznego odbiorca tekstu łatwiej go przyswaja i może utożsamić swoje przeżycia z uczuciami narratora.

Nastolatka jest półsierotą - jej matka zmarła, kiedy Deznee była dzieckiem tak małym, że nie pozostały w niej żadne wspomnienia związane z rodzicielką. Dziewczyna jest wychowywana przez ojca, właściciela firmy prawniczej, z którym nie posiada najlepszej relacji. Jej celem jest przy każdej możliwej okazji pokazywać mu swoją niezależność, chęć buntu i satysfakcję z udanych protestów przeciwko niemu. Akcja niesamowicie szybko nabiera tempa w momencie, kiedy Deznee poznaje Kyle’a – chłopaka o niezwykłych zdolnościach przynoszenia śmierci istotom żywym poprzez swój toksyczny dotyk. Odtąd wszystko staje się inne. Chłopak potrzebuje pomocy, a nastolatka jest jedyną osobą, która może mu jej udzielić. Dzięki rozwojowi fabuły poznajemy szereg wątków z przeszłości  głównej bohaterki, a także inne postacie, których wpływ potrafi zmienić  wydarzenia o sto osiemdziesiąt stopni. Czym rzeczywiście zajmuje się firma prawnicza pana Crossa? Kim są Szóstki? Jak Kyle wpłynie na życie Deznee i jaka przeszłość za nim stoi? Czy matka nastolatki naprawdę zmarła? Odpowiedzi na te i inne pytania, jakie może zadać czytelnik w czasie lektury, pojawiają się z każdym kolejnym rozdziałem, a ich rozwinięcie zachęca do coraz większego zagłębiania się w fabułę.
             
Powieść czyta się z zapartym tchem. Główni bohaterowie podejmują ryzyko, które jest oznaką ich odwagi i wzbudza pozytywne emocje w czytających. Niesamowite zwroty akcji dodają fabule dynamiki. Autorka odważnie wykorzystuje elementy fantastyki, na których opiera się całokształt pierwszego tomu serii i co zachęca do sięgnięcia po kolejne części. Z pełnym impetem stosuje w swojej prozie motyw buntu, dzięki czemu przeżycia bohaterów stają się bliskie szczególnie młodym czytelnikom.

Polecam książkę zarówno fascynatom czytania, jak i zaawansowanym koneserom literatury współczesnej. Lektura wciągającej historii ujętej w fabule jest niczym przeniesienie się do innego świata i sprawia, że wolne i spokojne chwile spędzone na czytaniu staną się niecodzienną przygodą z bohaterami powieści „Dotyk”.

Angelika Łoza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Marzena Liput - recenzja książki "Chodzi lisek koło drogi" H. Greń

Zaczynając przygodę z książkami i poznając swój własny gust czytelniczy uświadomiłam sobie, że bardzo lubię książki, które trzymają mnie w...